Obserwatorzy

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

nieświątecznie i neonowo ! :)

ach ta moja regularność pisania postów ! nawet nie napisałam Wam żadnych życzeń wielkanocnych... Proszę o rozgrzeszenie i obiecuje postanowienie poprawy :p za rok się zrehabilituję !
W święta na moich paznokciach nie gościł żaden pisankowy motyw chociaż byłam zachwycona waszymi zdobieniami na blogach ! I oczywiście jak to zawsze bywa też postanawiałam sobie, że też takie zrobie...no ale cóż...
Niedawno kupiłam Lemaxy do których wzdychałam już długi czas więc musiałam je od razu wypróbować. A obecna pogoda aż się prosi o coś radosnego i neonowego. Tak oto powstało to zdobienie :) Postanowiłam dodać jeszcze neonowe ćwieki żeby nie było zbyt szaro i nudnie.
Nie jest idealne ponieważ tasiemki których używałam trochę zafarbowały na niebiesko co trochę psuje estetykę. 
ps: Znacie może jakiś dobry top coat w przystępnej cenie ? dobry=szybko wysychający :)











środa, 9 kwietnia 2014

piaskowy neon + gwiazdki

Ostatnio będąc w rossmanie zobaczyłam dwa piękne piaskowe neony z nowej serii Ibiza. Uwielbiam neony a że nigdy nie widziałam ich w wersji piaskowej to kupiłam je bez zastanowienia. Drugiego dnia z samego rana pomalowałam paznokcie neonowym żółtkiem. Byłam gotowa okrzyknąć go moim lakierowym ideałem bo do pełnego pokrycia bez bazy potrzebował jedynie dwóch warstw ! I wtedy moim oczom ukazał się budzący zgrozę napis " do stosowania wyłącznie na sztuczne paznokcie"... Wyobraźnia wzięła górę i wydawało mi się, że lakier zaraz mi wyżre paznokcie niczym kwas solny :) Ale na szczęście nic się takiego nie stało i postanowiłam dodać stempelkowe gwiazdki. Nie był to przemyślany krok, bo zapomniałam, że piasku nie mogę pokryć topem i gwiazdki na drugi dzień się lekko starły :) Po zmyciu lakieru byłam przygotowana psychicznie na przebarwienia czy cokolwiek w tym stylu ale nic takiego nie miało miejsca więc nie wiem czego lakiery te przeznaczone są tylko do sztucznych paznokci. Podejrzewam, że ma to jakiś związek ze składem ale u siebie nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków poza psychicznymi wygórowanymi efektami rzekomej destrukcji  :)
Zrobiłam milion zdjęć tego zdobienia z czego tylko 4 naddawały się do publikacji bo mój aparat bardzo nie lubi się z wszelkiego rodzaju żywymi kolorami :) w przeciwieństwie do mnie :p